Jadąc autobusem
się do siebie uśmiecha.
jak ta głupia.
na myśl przychodzą takie myśli
pomysły się kotłują
się.
nastrój tak dobry
zawdzięczyć mogę
kumulacji nagłej
endorfin
ogromnej ilości
pokłady całe
wręcz za sprawą
małej sprawy
niepozornej takiej
uśmiech się
choć sił fizycznych brak
mentalnie usilniona
jestem
w stu procentach
dziś nawet
poniedziałki
lubić lubię!
poniedziałek, 24 października 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz