poniedziałek, 28 marca 2011

tyle chcę Ci powiedzieć !
Pamiętasz pierwszą wspólną wiosnę ?
spacery
las
słońce ! pierwsze ciepłe promienie słońca ?
rozmowy, bez końca
emocje, niemożliwie pozytywne
pocałunki, nieśmiałe
przypadkowe dotknięcia
bezpretensjonalne spojrzenia
niekończąca i nieodparta chęć przebywania razem
każda chwila jak musli , jak musli z czekoladą !

niedziela, 13 marca 2011

'wolności oddać nie umiem"

dawno nie pisane,
bo cóż pisać kiedy zaprzecza się samemu sobie i gdy wszystko co wydawało się być oczywistym nagle zmienia bieg.
Mówiłam nie kocham, a nawet nienawidzę. Granica była cienka jak lód, ale wodzona za nos podświadomość bierze górę, mleko się rozlało.
Ciężko wyrazić w słowach to co czuję, bo ciężko w ogóle mi to właściwie określić.
Byłam pewna że mamy to za sobą. Tak maMY, znów piszę o NAS. Historia, która wydawałoby się zakończyła się pół roku temu, znów zaczyna trwać, zapisywać kolejne karty... Wystarczyła jedna rozmowa, pierwsza szczera rozmowa od czasu burzliwego rozstania. Ta była inna, niezwykle spokojna, wyważona, chciałoby się powiedzieć rozmowa idealna. Chciałoby się po niej podskoczyć, przytulić, pocałować chociaż na pożegnanie, chociaż w policzek ! Jednak opanowanie nasze, powstrzymało nas od tych kroków, od tej rozmowy wszystko toczyło się inaczej, ciągły kontakt, długie rozmowy, aż w końcu kropelka wina, sprawiły że to wróciło, dlaczego? czy to prawdziwe? co właściwie czujemy ? o tym nie potrafimy jeszcze rozmawiać, oboje bojąc się upadku , bojąc się co będzie dalej.
Gdy jesteśmy razem nie musimy nawet nic mówić, wystarcza nam to, że jesteśmy. Cieszę się gdy siedzisz obok jedząc kanapkę, robiąc prasówkę, czy ucząc się anatomii, to takie paradoksalne. Jeszcze pół roku temu nie potrafiliśmy rozmawiać, rozmowy prowadziły do kłótni, te do łez, łzy przynosiły ukojenie.
Czytam "Listy na wyczerpanym papierze" i łapię się na tym iż wiele ujęłabym tak samo, utożsamiam się z Jeremim, czy to z Agnieszką . "a gdy się zejdą raz i drugi,kobieta po przejściach,mężczyzna z przeszłością"
gdzie jest koniec tej opowieści i jaki on jest, boję się o tym myśleć. Być może jestem tchórzem, być może jestem zbyt wygodna na to, a może jednak Cię nie kocham ?
600 km