Że lubię zapach pieczonego chleba w niedziele rano, dobrą muzykę, mandarynki, zachody słońca, wschody też, drzewa, jezioro, może morze, Internet, dobre zdjęcia, jak piasek przelatuje przez palce, moje jeziora, lasy, makaron, łąkę, zapach jabłek, frytki, kota mojego, sukienki, lakiery do paznokci, klimatyzację, żelki, światło świec, różowe tulipany, wesela, ławkę w parku nad jeziorem, mój pokój, jeździć samochodem, potańczyć, kalosze, pośmiać się, niezdrowe jedzenie z KFC, keczup, górę bułki, paski i kwiatki razem, zniszczone książki, zapach mężczyzny, dźwięk deszczu gdy pada, piękne męskie dłonie, facebooka, liście pożółkłe, kawę, duże samochody, Kenię, tęczę, przeciwsłoneczne okulary, telefony komórkowe, chipsy, brokuły, mohito, marzyć, wiersze i aforyzmy, hey, filmy dobre albo te które wydają mi się dobre, mleczko z tubki , kobiety w/na szpilkach, płatki śniegu i jak para leci z ust, (…).
Że nie lubię oliwek, niemiłych staruszków w tramwaju, krojenia sera feta, gdy ktoś jest przemądrzały, gdy jest niedojrzały, prasować, sprzątać też, zakochanych gdy nie jestem zakochana, zimy, rudych włosów, papierosów, gdy muszę rano wstać, gdy drukarka się zacina, gdy oczko w rajstopach pójdzie, gdy pada deszcz, gdy nóż jest tępy, pomidorówki, gorzkiego piwa, mojego 180 cm, rosy, biegać, ryb, wszystkiego co pływa, horrorów, (…).
I że istnieje więcej spraw które lubię niż tych, których nie lubię. I że niektóre lubię i nie lubię prawie jednocześnie.
niedziela, 25 września 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz