Myślę że zbyt wielka gówniara ze mnie jest jeszcze, żeby Ciebie pouczać. Mam nadzieję,że kierujesz się jakimś bardzo ważnym powodem dla którego trwasz w tym w czym trwasz. Wierzę w to, że jest coś ważnego. Bo jeśli nie, to jaki to ma sens? Zdajesz sobie sprawę jak bardzo urągasz Jej ? Zdrada mentalna jest dla mnie po stokroć smutniejsza od fizycznej, bo cóż może być bardziej przygnębiającego od tego że Twój ukochany , nie jest już zakochany . Przeżyłam to. wiem jak to boli. To nie fair. Myślę że Ona też powinna mieć możliwość wyboru. Żyć z Tobą, raczej obok Ciebie. Albo bez Ciebie, też obok.
Uważam , że najważniejsza jest najgorsza prawda, niż najsłodsze kłamstwo. Nigdy przenigdy nie chciałabym takich kłamstw. przenigdy.
Przepraszam Cię, że się wymądrzam i pouczam odrobinę, ale to nie jest sprawiedliwe, żadna kobieta na to nie zasługuje .
Przykro mi też z Twojego powodu, wyobrażam sobie,że każdy dzień przynosi nieznośny ból i niezadowolenie. to ciężkie, to przykre.
sobota, 5 listopada 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz