poniedziałek, 14 listopada 2011

jak paw,dumnie

koncert. młoda wokalistka, w obcisłej do granic możliwości, na chudym do granic możliwości ciele, czerwonej sukience, wyszła na scenę. blondynką była. pierwsze słowa które wypowiedziała do mikrofonu : PRZEPRASZAM. z góry Was przepraszam. wcale nie zrobiło mi się jej żal. Za co do cholery przepraszasz,za co ? że żyjesz,za to? Ona przekonana o braku talentu , jednak zaczęła śpiewać. Nie poszło jej dobrze.. przekonana jestem że odrobina nieudawanej pewności siebie, zmieniła by moje zdanie na temat jej braku ciekawej barwy głosu i skradającego się fałszu. głównie w skromności, bo przecież już czerwień sukienki krzyczała za nią, że skromności to na pewno ona sobą nie reprezentuje. nawet obcasy miała wyniosłe, by unosić się ponad innych, pewnym krokiem idąc, falując biodrami, kokietując , wciąż falując. włosy też miała udawane, tak napuszone, tak sztuczne, brzydkie, niefajne, pasowały nieskazitelnie do niej .
więc Ty też nie przepraszaj, tylko idź do przodu , najlepiej jak paw, dumnie. faluj, nie przez udawanie.
zostań przy tym że czujesz się dobrze w talibskiej brodzie, się czujesz dobrze.
z aparatem tak.

powoli zapominam jak do mnie ładnie potrafisz mówić M.
małomówny jesteś z dnia na dzień bardziej
bardziej małomówny
spróbuję wskrzesić coś,nie wiem czy pamiętam jak
wskrzesić

http://www.youtube.com/watch?v=1yX_kNfCOYA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz