sobota, 28 stycznia 2012

Zielona Góra przywitała mnie pięknie, słońcem jakby wiosennym podmuchem wiatru tym co przyjemnie gładzi policzki, przywitała uprzejmością ludzi, a ku mojemu zdziwieniu także kierowców! Ciągłe jazdy i rozjazdy, Poznań-Zielona Góra, Jarocin-Poznań, Poznań-Wrocław. Bez końca, tęsknie by jutro pobyć przed biurkiem. Nie do końca wierzyłam w siłę blogowania, choć miałam wielką potrzebę przekazywania swoich myśli wraz z informacją zwrotną, szukałam kogoś kto widzi tak jak ja, kto widzi gwiazdy na niebie i widzi że wiosna jest ładna, że zima cieplejsza czasami niż lato, że wesołość i jej uzewnętrznianie nie godzi się z tym co w środku chowam, że jestem taka i mogę to powiedzieć otwarcie, mogę wyrazić w tysiącu słowach jak pięknie było , gdy chodnikiem zwyczajnie szłam i dostać odpowiedź, że ktoś tak samo widz,i że ktoś pozwoli mi zobaczyć jeszcze więcej. Dlaczego blogujemy? Dlaczego daje to nam taką satysfakcję ? Czy w swoim prawdziwym życiu jesteśmy aż takimi outsiderami ? Czy nie potrafimy się odnaleźć i szukamy przyjaźni tutaj? Czy kryjemy nasze kompleksy ? Patrzę na siebie i myślę, nic się nie zgadza. Nic nie wskazuje na to bym chciała się chować za pustymi słowami, bym musiała szukać przyjaźni gdzieś w cyberprzestrzeni. Nie mam nic do ukrycia, na co dzień pełna energii, kobieta twardo stąpająca po ziemi. Tutaj, sami wiecie. Jednak ta przestrzeń dała mi tyle, że nie opiszę tego. Wciąż czerpię z niej całe pokłady energii niespożytej, dała mi przyjaźń i nowe wcześniej nieodkryte uczucia. Chcę więcej, chcę brać garściami, chcę czytać, pisać i być czytaną, chcę uzyskiwać odpowiedzi na pytania błahe i na te głębokie, chcę powiedzieć, dobrze że jesteś moja droga PRZESTRZENI, dziękuję że dałaś mi tylu wspaniałych ludzi, być może nie są oni prawdziwi, być może ja nie jestem, ale chwile spędzone przed klawiaturą są jednymi z tych najzwyklejszych a jednocześnie najwznioślejszych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz