Istnieje przyjaźń damsko-męska? Jestem przekonana że tak, ale czy istnieje przyjaźń damsko-męska po rozstaniu?!
Czy jest taka możliwość? Do dziś myślałam że nie, jednak po przeczytaniu jednego z artykułów w "PANI", dowiedziałam że jest.
...ale ja chyba tak nie potrafię. Miłość to coś więcej niż przyjaźń, owszem zawiera w sobie przyjaźń. Ale czy ludzie którzy się kochali i przestali się kochać, potrafią pozostać zaledwie przyjaciółmi? Pewnie że się znają na wskroś. Pewnie że wiedzą o sobie niemal wszystko. Ale czy potrafią ze srefy intymnej przejść nagle do przyjaźni. W moim przypadku jest to chyba niemal niemożliwe, z byłym byłym chłopakiem zaczęliśmy normalnie rozmawiać dopiero po 4 latach po rozstaniu, być może przyczyną tego był sposób w jaki się rozstaliśmy (zdrada).
No właśnie... chyba wszystko zależy od tego w jaki sposób partnerzy się rozstają. Jeśli obustronnie miłość wygasła i oboje są przygotowani na nowe życie, pewnie są też przygotowani po to by się dalej przyaźnić. Osobiście nie znam takiej pary, która po rozstaniu pozostała w przyjacielskich stosunkach. Być może dlatego, że rozstania zazwyczaj bywają bolesne, najczęściej dla jednej ze stron co powoduje że stronny oddalają się od siebie na tyle że pod koniec niewiele mają ze sobą wspólnego.
Uważam że to jest właśnie najbardziej bolesne! Ta przepaść która pozostaje po osobie, która odeszła. To ogromna wyrwa której w żaden sposób nie możemy zalepić! Staramy się jak tylko możemy ale nie jesteśmy w stanie.. Wspólne miejsca, wspólne zwyczaje, często swego rodzaju obrzędy, po rozstaniu zostawiają okropną pustkę. Pustka ta nie jest wyrysowana jedynie w sercu, ale tam odczuwamy ją najboleśniej.
Są sprawy o których wiem tylko ja, jak to że pijesz schłodzoną gorzką herbatę, do kawy dodajesz tłuste mleko, uwielbiasz sałatkę z pomidorów i ogórków, nienawidzisz się golić i ponad wszystko kochasz motoryzację, tylko ja wiem że w życiu nie robisz tego co chcesz ale to co podyktują rodzice, wiem też że jeśli nie oni, nasza przyszłość potoczyłaby się inaczej, wiem jak bardzo lubiliśmy spędzać razem czas oglądając filmy, jeżdżąc na rowerach lub po prostu leżąc na łóżku wpatrując się w gwiazdy, wiem że nienawidzisz latem gorąca i że zimą nigdy nie jest Ci za zimno, wiem też że teraz czujesz się podobnie jak ja , ale charakter nie pozwala Ci się zbliżyć, przeprosić, przecież wiem że jesteś dobrym człowiekiem...
No właśnie... mamy o sobie tyle do powiedzenia, tyle wspólnych wspomnień, przyzwyczajeń, niedokończonych spraw i planów... nagle nam to odebrano, zły los! Tak chyba tylko los pozostało mi przeklinać, bo na Ciebie nie potrafię się jeszcze złościć , trochę na to za wcześnie.
Może kiedyś uda nam się utrzymać przyjaźń?
nie sądzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz