czwartek, 29 lipca 2010

po północy

M : " Jak to zwykle nocą bywa, do głowy przychodzi milion refleksji, przemyśleń. Wszystko nagle staje się o wiele bardziej utrudnione niż za dnia. Człowiek czasem nie zdaje sobie sprawy z tego co ma i docenia to dopiero po utracie. Teraz widzę jak miło było wieść sobie przez całe dwa lata miłe życie, w którym pomimo problemów dnia codziennego zawsze znajdowało się na nie złoty środek. Bo miłość uskrzydla i daje siłę... wiem to, ale wiem też jak bardzo potrafi być destrukcyjna i jak szybko potrafi doprowadzić do rozkładu psychicznego wcielenia człowieka. Z dnia na dzień jest go co raz mniej, żyje chwilą zamartwiając się i czekając na cud.
uczy się robić dobrą minę do złej gry, aż pewnego dnia zdaje sobie sprawę że nauka przyniosła efekty i nie musi już udawać, bo faktycznie życie znów zaczyna przynosić radość, a oddychanie przestaje sprawiać ból.
Zanim jednak do tego dojdzie czeka nas długa droga przez mękę... miliony wyborów, krętych dróg, wypłakanych łez, nieprzespanych nocy i pochmurnych poranków. Wszystko to ceną za piękny czas jaki był nam dany. Co dzieje się dalej... zastanawiamy się czy było warto. Czy warto poświęcać się dla tych kilku chwil radości.
Wszystko staje się jasne dopiero kiedy zakochujemy się na nowo, wtedy wiemy że warto. Szybko zapominamy o nieprzespanych nocach i wymieniamy je na słodkie pocałunki i spacery do rana. Zapominając o przeszłości , starając się ją wymazać. jednak zawsze pozostaje w nas jakiś ślad który może odezwać się w najmniej porządanej chwili. 
no cóż pozostaje czekać na te lepsze dni. "

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz