piątek, 8 lipca 2011

że w deszczu

piszę do Ciebie w kropki,
to nie kropki może,ale deszcz.
dookoła mnie trwa szczelne milczenie i jednostronne atakowanie tego milczenia jakoś zbija mnie z tropu
nie mogę sobie odmówić tego by nie napisać, chociaż niedbale bo czas goni
ale to takie patetyczne!
wciskam play i słyszę dobrze znane mi dźwięki, nad którymi rozpływałam się ładnych parę godzin niewiele dni wcześniej.
czytasz głębiej niż w moich myślach, czytasz w emocjach
że akurat ten wykonawca,że akurat ta melodia i że akurat dziś
dziś kiedy znużona już tą naukową rutyną, wstaję zmęczona bardziej niż się kładłam niewiele godzin wcześniej, niewiele gorzej wyglądając, bo w ciemności czterech ścian wyglądać nie trzeba
promieni słońca nie uraczyłam, tylko kolejne deszczu krople
wyszłam do ogrodu by choć świeżego powietrza zaczerpnąć, ale nic z tego, nie dziś, nawet deszcz nie był w stanie oczyścić atmosfery
ale ta melodia... ona jest w stanie zrobić o wiele więcej.
chyba niczego nie miałabym ochoty dziś w Tobie zmienić, ani jednego zdania
jesteś w zupełnie innym wymiarze niż to wszystko
porozrzucana jestem po fragmentach Twoich zdań,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz